Knajpa Mordercw by Kult słowa: Staszek Staszewski muzyka: Staszek Staszewski z płyty: Tata Kazika Nie szukaj drogi, znajdziesz ja w sercu c,Cis Smutna jest knajpa byłych morderców c,Cis,c Niech Cie nie trwoza, gdy do niej wkroczysz c,Cis Płonace w mroku morderców oczy c,Cis,c Niewazny grozny grymas na gebie Cis,c Mordercy maja serca gołebie Cis,c Band armii, gangów i czarnych sotni Cis,c Wczoraj rycerze dzis - bezrobotni b,c Pustka i chłodem wieje po katach Cis,c Stary morderca z baru szkło sprzata Cis,c Szafa wygrywa rzewne kawałki b,f Siedza mordercy łamia zapałki Cis,G Czasem twarz obca mignie i znika Zaraz sie dzwignie ktos od stolika Wróci nazajutrz z mina nijaka Bluznie na zycie, postawi flakon Kazdy do niego zaraz sie tłoczy Wkrag nad szklankami błyskaja oczy I zaraz kazdy lepiej sie czuje Jeszcze morderców ktos potrzebuje Moze nareszcie któregos ranka Znowu sie zacznie wielka kocanka I wróca chwile pełne zazdrosci Znów beda płacic za przyjemnosci Znów w dłoni zamiast płaskiej butelki Znany kształt kolby od parabelki A w koncu palca wibruje skrycie Jak łaskotanie: tu smierc, tu zycie Wracajcie słodkie chwały godziny Sławne gonitwy i strzelaniny Tak tylko mozna znowu byc młodym Zabic i z duma czekac nagrody W knajpie morderców gryziemy palce Zadze nas drecza i sny o walce Ale któz dzisiaj mordercom ufa Wiec srebrne kule spia w czarnych lufach Zmazujac barwy lasom i polom Mknie balon nocy z knajpy gondola Kiedys tak jasno a dzis tak ciemno Wroga, nie widze wroga przede mna Rwie łeb od tortur alkoholowych Lecz wsród porcelan i rur niklowych Człowiek sie znowu czuje półbogiem Bo oto stoi twarza w twarz z wrogiem Kula jak srebrna zmija wyskoczy W lustrze nad kranem zagasna oczy Ciała morderców skry potu zrosza gdy milczac cialo za drzwi wynosza Gdy bije polnoc. www.TAB6.com